Bieszczady

Dzisiejszą pocztówkę otrzymałam od Beaty razem z listem :)

Jezioro Myczkowskie

Bieszczady szczycą się swoimi śródgórskim zbiornikami wodnymi. Jezioro Myczkowieckie jest drugim po Jeziorze Solińskim, pod względem wielkości sztucznym jeziorem zbudowanym na rzece San w Bieszczadach. Budowę tego zbiornika retencyjnego zapoczątkowano w latach 1921-1925. Prace przerwano przed II wojną światową, głównie z powodu braku funduszy, wykonano wówczas część zapory, kanał z ujęciem wody, sztolnię i fundamenty elektrowni wodnej. Dopiero w 1956 roku rozpoczęto ponownie prace zakańczające budowę zapory tj.: podwyższenie zapory oraz zakończenie budowli elektrowni, trwały one 4 lata. Długość zapory ziemnej tworzącej Jezioro Myczkowieckie ma 386 m, szerokość korony zapory 9 m, maksymalna szerokość w podstawie 108 m, a wysokość 17,5 m.

Powierzchnia jeziora ma 2 km2, osiąga głębokości od 5 do 15 m, natomiast szacunkowa pojemność tego zbiornika wodnego wynosi 11 mln m³, moc elektrowni to 8,3 MW, natomiast długość zalewu w linii prostej wynosi 6 km. Ciekawostką jest, że budynek elektrowni znajduje się po przeciwnej stronie wzgórza Grodzisko, które rzeka San opływa tworząc zakole. Elektrownia wykorzystuje naturalną różnicę wzniesień między zaporą a elektrownią - ok. 14 m. Woda do turbin doprowadzana jest ze zbiornika wykutą w skale podziemną sztolnią o średnicy 4,5 m i długości 700 metrów.

Wokół jeziora powstały ośrodki wypoczynkowe, trasy nordic walking. W rezerwacie przyrody Skała Myczkowiecka powstała platforma widokowa, z której rozciąga się widok na zaporę oraz tzw. Martwy San czyli zakole Sanu wokół Grodziska.

7 komentarzy:

  1. Zapora nie tak oblegana przez turystów jak ta w Solinie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie byłam nigdy w Bieszczadach i muszę przyznać, że nie słyszałam o tym jeziorze nigdy. No tak, nordic walking, czyli ostatnio wszędzie chyba rozwijają się firmy i usługi z tym związane ;) Kartka mi się podoba, jeszcze takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raj na Ziemi!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kartka z Jeziorem Myczkowskim to raczej rzadkość :) Zgadzam się z Dawidem, na zaporze zazwyczaj są pustki :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna kartka! Kocham Bieszczady!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny widok na pocztówce. Mam nadzieję, że kiedyś tam pojadę.

    OdpowiedzUsuń

Litwa - Góra krzyży

Kontynuując naszą wycieczkę udajemy się na Górę krzyży. Góra Krzyży Kryžiu kalnas, to nieduże wzgórze, nieraz nazywane również Górą Zamko...

Copyright © 2014 Palcem po mapie , Blogger